aaa4 |
Wysłany: Wto 10:12, 19 Wrz 2017 Temat postu: |
|
Aby sie dowiedziec, w jaki sposob zabojstwo zostanie wykonane, musial jak
najszybciej zblizyc sie do napastnika i jego ofiary. Bulgotalo mu w zoladku. Do
gardla podchodzil nieprzyjemny smak mieszanki piwa i zolci.
Ostroznie, nakazal sobie. Zachowaj taki sam spokoj jak w kregielni, to zaraz
przyszpilisz tego drania...
Chwycil mocno rewolwer, przycisnal palec do spustu i w kilkanascie sekund
zblizyl sie do obu mezczyzn o trzydziesci metrow.
-Pppmoszszsze, nnniech pppan tttego niinie robi. Nininikomu nie zagrazam.
-Masz minute, by powiedziec mi, komu sie wygadales. Masz szescdziesiat sekund... jeszcze piecdziesiat...
-Ppprnoszsze... proszszsze...
Ofiara, z trudem wyjakujaca kazde niemal slowo, kleczala, jeczala i chlipala. Leo podpelzl do rogu rozpadajacego sie plotu. Byl oddalony od miejsca zbrodni o mniej wiecej piecdziesiat metrow i zalowal jak cholera, ze nie wozi w taurusie reflektora. W aktualnej sytuacji mial minimalna przewage, gdyby jednak zaswiecil blondynowi w oczy z mocnej latarki, sprawa bylaby calkiem inna. Przysunal sie ze dwa metry blizej. Potem jeszcze dwa.
-Czas minal - powiedzial zabojca.
-Stoj! - wrzasnal Leo. Serce walilo mu jak szalone. - Nie ruszaj sie! Nawet nie probuj... |
|